Newsletter

Ankieta sondażowa

Baza wiedzy

Śladami dawnej Jaćwieży

13-11-2014

„Suwalszczyzna - Kraina jak baśń” - takim hasłem promuje się marka turystyczna regionu. Na baśniowość Suwalszczyzny składa się wiele elementów. Jest to przede wszystkim malowniczy krajobraz, ale także owiana tajemnicą, legendarna przeszłość związana z Jaćwingami. Zresztą również egzotycznie, baśniowo brzmiące nazwy lokalnych miejscowości ziemia ta zawdzięcza Jaćwingom.

Logo marki „Suwalszczyzna - Kraina jak baśń” bardzo dobrze odzwierciedla istotę regionu. Klasztor kamedułów wigierskich otoczony drzewami i wodami jeziora symbolizuje współistnienie cennego dziedzictwa kulturowego i historycznego i dziewiczej przyrody. Taki charakter ma właśnie spuścizna Jaćwingów na tych ziemiach. Ukryte pośród lasów kurhanowe cmentarzyska oraz pozostałości dawnych grodów i warowni Jaćwingów na wzgórzach doskonale wkomponowują się w pejzaż Suwalszczyzny.

Ziemie dawnej  Jaćwieży obejmowały Suwalszczyznę, wschodnie Mazury po rzekę Ełk (plemię Połekszan) a także terytorium południowo-zachodniej Litwy oraz fragment północnej Białorusi. Jaćwingowie należą do ludu Bałtów, którzy wiele wieków przed Słowianami zasiedlili tereny południowo-wschodniego pobrzeża Bałtyku. Przywędrowali tu z obszaru dorzecza górnego Dniepru w połowie I tysiąclecia przed Chrystusem. Naukowcy dzielą tą wspólnotę etniczną na Bałtów Wschodnich, będących przodkami dzisiejszych Litwinów i Łotyszy oraz Zachodnich – niegdyś zamieszkujących Pojezierze Mazurskie oraz tereny na zachód od Niemna.

Bałtowie Zachodni weszli na karty historii około połowy II wieku po Chrystusie, za sprawą „Geografii” greckiego autora Klaudiusza Ptolemeusza. Zarejestrował on dwa plemiona Galindai i Soudinoi,[1]które poprzez zbieżność nazw identyfikuje się ze średniowiecznymi Galindami (Galinditae), inaczej mówiąc Prusami oraz Sudowami (Sudovitae), czyli Jaćwingami.[2]

Sama nazwa „Jaćwingowie” po raz pierwszy pojawia się w latopisie ruskim dopiero w 983 r. n.e., w kontekście wyprawy wojennej księcia Włodzimierza na te tereny.Część naukowców uznaje Jaćwingów są za jedno z plemion pruskich. Rzeczywiście wykazywali oni spójność z terytorium Mazur, jednocześnie stanowiąc jednak silną odrębną tożsamość.

Niepiśmienni Jaćwingowie nie pozostawili po sobie żadnych zapisków. Jedynym źródłem historycznym są dla nas relacje nieobiektywnych kronikarzy z wrogich krajów sąsiednich: Rusinów, Polaków i Krzyżaków.

Przywiązanie do tradycyjnego modelu organizacyjnego i pogańskich wierzeń przodków sprawiło, że nie odnaleźli się oni w nowej rzeczywistości, podczas gdy sąsiednie ludy słowiańskie wykształciły nowy system polityczny oparty na scentralizowanych państwach i przyjmowanej powszechnie w Europie wierze chrześcijańskiej. Odważni i waleczni Jaćwingowie ulegli przewadze militarnej i liczebnej przeciwnika, znajdując się w niefortunnym położeniu pomiędzy wrogimi narodami.

Ich losy przypieczętował upadek powstania przeciw Zakonowi Krzyżackiemu w 1283 roku, które było ostatnim takim zrywem na terytorium Bałtów Zachodnich. Jaćwingowie zostali niemal doszczętnie wytępieni i rozpoczął się okres tak zwanego „wildnisu”, kiedy to ich ziemie pokryła niedostępna puszcza.

Jednak nie wszyscy Jaćwingowie zniknęli z powierzchni ziemi, a zanim zupełnie się zasymilowali, musieli utrzymać się nadal w puszczańskich ostępach. Świadczy o tym chociażby obecność nazw miejscowych. Były one obiektem badań wybitnego szwedzkiego językoznawcy Knuta Olofa Falka.
W 1941 wydał on studium Wody wigierskie i huciańskie w którym to przeanalizował szereg nazw zbiorników i cieków wodnych, jako tych, które zwykle ulegają najmniejszym zmianom. W ogromnej części tego nazewnictwa, jak np. Dowcień, Remieńkiń, Krusznik, Pierty, Jegliniec autor dopatrywał się jaćwieskiego źródłosłowu.[3]

         Tak więc musiała istnieć pewna ciągłość osadnicza Jaćwingów aż do czasów przybycia na te tereny nowych mieszkańców. W przeciwnym wypadku zachodniobałtyjskie nazwy miejscowe nie zachowałyby się do naszych czasów. O czasach dawnej Sudovii przypominają bezpośrednio nazwa miejscowości Sudawskie oraz pasmo wzgórz Góry Sudawskie na północno-wschodnim krańcu Polski.

         Pomimo iż dzisiejsi mieszkańcy Suwalszczyzny i wschodnich Mazur nie są potomkami Jaćwingów, czują się  związani z tym dawnym rozdziałem historii swojego regionu. Widać to choćby w licznych nazwach lokalnych organizacji, publikacji, imprez i firm, nawet zupełnie niezwiązanych z tematyką.     Kulturę Jaćwingów można uznać za wartościowy produkt turystyczny regionu. Dla przykładu warto podać kilka jego elementów.

Centrum plemienne Jaćwingów w Szurpiłach

Wizytówką regionu jest niewątpliwie Góra Zamkowa w Szurpiłach. Leży w sercu Suwalskiego Parku Krajobrazowego, chroniącego najpiękniejsze formy terenu Suwalszczyzny i jest jednym z najurokliwiej usytuowanych stanowisk archeologicznych w kraju. Sama nazwa miejscowości Szurpiłynawiązuje do tego cennego obiektu archeologicznego, jakim jest Góra Zamkowa. W języku litewskim „šiurpús pilis” oznacza „straszny gród”. Ponadto nazwa Szurpił bywa ostatnio łączona także z imieniem jaćwieskiego wodza Szjurpy, które pojawiło się w ruskim latopisie z 1273 roku.

We wczesnym średniowieczu w Szurpiłach znajdował się ważny ośrodek plemienny Jaćwingów. Góra Zamkowa stanowiła centrum całego kompleksu warownych wzgórz, do którego należały także Góra Kościelna i Góra Cmentarna. Strzegły go dodatkowo cztery jeziora odcinające dostęp od lądu. Naturalne walory obronne wzgórz podniesiono sypiąc sztuczne wały. Pomiędzy jeziorami Szurpiły i Tchliczysko wykopano kanał pozwalające na kontrolowanie przepływu wody pomiędzy zbiornikami. Archeolodzy natrafili także na świadectwa istnienia mostu między grodziskiem, a największą z osad. Ponadto budowniczowie grodu usypali dwie groble łączące z lądem wyspę Pustelnię, co umożliwiało spiętrzanie wód wokół Góry Zamkowej. Całość, otoczona wałami oraz systemem wież strażniczych, z pewnością była imponującym założeniem.

Samo grodzisko na co dzień nie było zamieszkałe. Służyło jako miejsce schronienia w razie zagrożenia ze strony wroga. W czasach pokoju życie toczyło się na położonych poniżej osiedlach otwartych. Najwięcej ciekawego materiału zabytkowego dostarczyła główna osada, na tzw. Targowisku.

Podczas badań przeprowadzonych w Szurpiłach w 2008 r. udało się zlokalizować dwa stanowiska, które badacze interpretują jako miejsca grzebania zmarłych. Jedno z nich znajduje się na obszarze naturalnego głazowiska, na drugim cmentarzysku wokół grobów układano wieńce z kamieni.

         Dawni mieszkańcy Szurpił z pewnością utrzymywali kontakty handlowe z rozległymi terenami wschodniego pobrzeża Bałtyku. Przemawiają za tym analogie w formach artefaktów. Nie zawsze jednak ich  stosunki z innymi ludami miały pokojowy charakter. W X-XI w. gród szurpilski był miejscem zaciętych walk. Dowodzą tego pochodzące z omawianego okresu ślady pożarów oraz liczne zabytki: groty włóczni, topora, głowica miecza i ponad dwieście grotów strzał, znalezionych na stokach Góry Zamkowej i sąsiedniej Góry Kościelnej. Zbiega się to z odnotowanymi w źródłach historycznych najazdami dwóch władców Rusi na Jaćwież - Włodzimierza Wielkiego w X stuleciu i Jarosława Mądrego w wieku XI.

Wraz z ostatecznym upadkiem powstania jaćwieskiego w XIII wieku urywają się ślady użytkowania ośrodka w Szurpiłach. Również analiza pyłków roślin potwierdza ten stan rzeczy. Wynika z niej, iż w XIV w. na tym terenie nastąpiła zmiana szaty roślinnej. Zniknęły gatunki uprawiane przez człowieka, w ich miejsce zaś wkroczyły rośliny dziko rosnące. Wszystko wskazuje na to, że mieszkańcy opuścili to potężne grodzisko bez walki. [4]

         Kompleks obronny w Szurpiłach stanowi atrakcję turystyczną. Na Górę Zamkową prowadzi oznakowana ścieżka poznawcza i szlak rowerowy a na bogato ilustrowanych tablicach informacyjnych przedstawiona jest historia stanowiska. Latem dodatkową atrakcją dla odwiedzających Szurpiły mogą być badania wykopaliskowe, prowadzone e tym miejscu co roku przez ekspedycję z Uniwersytetu Warszawskiego i Państwowego Muzeum Archeologicznego w Warszawie. Archeolodzy chętnie opowiadają o stanowisku, najnowszych znaleziskach i charakterze swojej pracy.

Cmentarzysko z okresu rzymskiego i wędrówek ludów w Szwajcarii

Na północnym krańcu Suwałk, w Szwajcarii, nazwanej tak być może ze względu na iście górskie widoki, znajduje się rezerwat archeologiczny „Cmentarzysko Jaćwingów”. Na porośniętym lasem wzgórzu, pomiędzy drzewami kryją się kamienno-ziemne kopce. Są to kurhany bałtyjskie z późnego okresu wpływów rzymskich i okresu wędrówek ludów. Między kurhanami znajdowały się też liczne groby płaskie. W sumie na stanowisku wyeksplorowano około 300 pochówków. Są one unikatowe w skali dawnej Jaćwieży, gdyż obok skremowanych szczątków występował tu obrządek szkieletowy. Dzięki temu do naszych czasów zachowało się wiele cennych przedmiotów, które uniknęły zniszczenia na stosie pogrzebowym. W grobach kobiecych były to głównie ozdoby: srebrne fibule, różnego rodzaju naszyjniki, kolie szklanych paciorków, bransolety, bądź napierśniki łańcuchowe z ażurowymi płytkami do ich podwieszania. Zmarłych mężczyzn wyposażano w broń, z której zachowały się groty włóczni, umba tarcz, a także żelazne ostrogi i elementy rzędu końskiego – głównie wykonane z brązu części uzdy. Oprócz tego ocalały też różne dodatki do paradnego ubioru, często wykonane z metali szlachetnych: zapinki, sprzączki, rozmaicie zdobione okucia pasa i innych części stroju.[5]

Najbardziej okazałe kurhany skrywały pod sobą szczególnie bogate pochówki, nazwane przez badaczy „książęcymi”. W takim grobie z kurhanu nr 2 odkryto m. in. inkrustowane srebrem groty, a nawet miecz importowany z terenów cesarstwa rzymskiego. Ważnych informacji na temat poziomu gospodarki rolniczej tego obszaru w okresie wpływów rzymskich dostarczył tzw. „grób rolnika”[6], w którym znaleziono liczne narzędzia, m.in. żelazne okucie radła. Jak wykazały analizy antropologiczne, szkielet należał do mężczyzny w wieku 25-30 lat[7]. Pracowniczka Działu Archeologii Muzeum Okręgowego w Suwałkach, mgr Renata Maskowicz sporządziła rekonstrukcję twarzy zmarłego na podstawie czaszki.[8]

Mimo, iż większość kurhanów została zniszczona i obrabowana jeszcze w starożytności, wykopaliska dostarczyły bardzo obfitego materiału zabytkowego, często o ogromnym znaczeniu dla rekonstrukcji kultury materialnej, społecznej i duchowej Bałtów w okresie rzymskim i wędrówek ludów. Wokół prac na stanowisku w latach 1955-1966 zawiązała się Kompleksowa Ekspedycja Jaćwieska złożona z archeologów, antropologów, palinologów i językoznawców (szwedzkich studentów profesora Falka), która kontynuowała badania na innych stanowiskach bałtyjskich w regionie.

Z badaniami na cmentarzysku w Szwajcarii wiąże się powstanie Muzeum Okręgowego w Suwałkach. W 1956 roku w budynku Resursy Obywatelskiej przy głównej ulicy miasta otwarto niewielką wystawę znalezisk z cmentarzyska, dając początek społecznego muzeum. Dziś archeologia jest jednym z działów tej dużej jednostki. Przez wiele lat jaćwieskie zabytki prezentowane były na wystawie „Pradzieje Suwalszczyzny i Mazur Wschodnich”, a obecnie powstaje nowoczesna ekspozycja archeologiczna.

 

Festyn Jaćwieski „Szwajcaria”

Przedsięwzięciem doskonale promującym to miejsce i całą kulturę Sudowów jest Festyn Jaćwieski „Szwajcaria”, który odbywa się każdego lata nieprzerwanie od 1999 roku. Pomysłodawcami i realizatorami imprezy są archeolodzy z Muzeum Okręgowego w Suwałkach: Jerzy Siemaszko – kierownik działu archeologii oraz Jerzy Brzozowski – dyrektor placówki. Wielką pomoc autorzy projektu zawdzięczają Wiesławie Gawrysiak-Leszczyńskiej, która jako rysownik Państwowego Muzeum Archeologicznego w Warszawie, brała udział w historycznych wykopaliskach na cmentarzysku w Szwajcarii, a od wielu lat czynnie zajmuje się archeologią eksperymentalną.

Na potrzeby festynu zagospodarowano sąsiadujące z cmentarzyskiem wzgórze. Do tej pory stoją na nim dwa drewniane baraki, które 60 lat temu służyły za mieszkanie członkom ekspedycji w czasie badań wykopaliskowych.

Festyn Jaćwieski jest doskonałym sposobem popularyzacji dziedzictwa Jaćwingów wśród mieszkańców regionu oraz przybywających turystów. Mogą oni doświadczyć żywej historii i niemal przenieść się w czasie uczestnicząc w codziennych zajęciach dawnych mieszkańców tych ziem. Oto niektóre z nich:

Tkactwo

Tkaniny jako materiał organiczny ulegają rozkładowi i jedynie wyjątkowo zachowują się wśród zabytków archeologicznych. Na cmentarzysku w Szwajcarii znaleziono kilka fragmentów tkanin i ich odcisków w rdzy żelaznej i przedmiotach brązowym, pośród nich dwa odciski krajek – ozdobnych pasków wykonanych na prymitywnym krosienku, tzw. bardku. Do wykonywania większych płócien służyły pionowe warsztaty tkacki. Ich świadectwem w materiale archeologicznym są znajdowane gliniane ciężarki obiciążające osnowę. Według źródeł historycznych tkactwem obok kobiet zajmowali się również mężczyźni. W „Kronice ziemi pruskiej” Piotr z Dusburga zanotował: "Kobiety i mężczyźni mieli w zwyczaju prząść, jedni len, drudzy wełnę, ponieważ wierzyli, że w ten sposób spodobają się swoim bogom".[9]

Odwiedzający festyn w Szwajcarii mają okazję zapoznać się z technikami tkania i własnoręcznie wykonać własną krajkę. Podczas imprezy można zobaczyć także całą gamę kolorów otrzymywanych z naturalnych barwników oraz przyjrzeć się rekonstrukcjom strojów jaćwieskich.

Ceramika

Kolejnym elementem warsztatów archeologii doświadczalnej w Szwajcarii jest wytwórczość ceramiczna. Fragmenty naczyń stanowią przeważającą część artefaktów znajdowanych na stanowiskach archeologicznych. Ceramika bałtyjska, aż do końca istnienia kultury Prusów i Jaćwingów wykonywana była ręcznie. Koło garncarskie nie było rozpowszechnionym wynalazkiem.  Naczynia wyrabiano dolepiając do płaskiej podstawki poziomo jeden nad drugim odpowiednio uformowane wałki bądź taśmy gliniane.

 

 

Budownictwo

         Na wzgórzu, na którym odbywa się Festyn Jaćwieski, stoi niewielka zagłębiona w ziemię chatka. Jest ona rekonstrukcją budynku bałtyjskiego z okresu wpływów rzymskich. Wykonaną ją w oparciu o wyniki badań wykopaliskowych w Krzywólce leżącej kilka kilometrów od Szwajcarii. Na terenie dwóch osad zlokalizowanych w tym miejscu (stan. 1 i 3) odkryto obiekty interpretowane jako pozostałości zadaszonych półziemianek. Konstrukcję podpierały wbite w grunt słupy, których świadectwem są zaciemnienia ziemi. Na stanowisku nr 3 odkryto również liczne fragmenty polepy glinianej, niektóre z nich nosiły ślady odciśniętych żerdzi. Ściany oraz dno tego obiektu również oblepione były gliną.[10]

Pożywienie i zielarstwo

         Popularnością wśród zwiedzających cieszy się stoisko związane ze strawą jaćwieską. Najprostsze posiłki sporządzano z produktów zbożowych, w formie rozgotowanej polewki lub pieczonych podpłomyków. Do rozcierania mąki służyły prymitywne żarna składające się z dużego nieckowatego kamienia i mniejszego kamiennego rozcieracza. Tą metodą Jaćwingowie wyrabiali mąkę  jeszcze w XIII wieku. Nie używali żaren obrotowych. Posiłki gotowano w glinianych naczyniach umieszczonych w otwartym palenisku obłożonym kamieniami. W jaćwieskim domu nie brakowało mięsa. Przeciwnie, trudniej było o zboże, które, jak donosiły ruskie latopisy, Jaćwingowie kupowali na Rusi, płacąc za nie skórkami kun, wiewiórek i bobrów.[11]Mieszkając w sąsiedztwie jezior, poławiali także ryby.

 Zwiedzający festyn w Szwajcarii mają okazję przyjrzeć się bałtyjskiemu gospodarstwu „od kuchni” oraz spróbować różnych potraw, takich jak zupa z pokrzywy, wędzona ryba ze zbudowanej na miejscu wędzarni, czy mięso pieczone w glinie z dodatkiem świeżych ziół.

Zielarstwu poświęcone jest oddzielne stoisko, na którym zapoznać się można z dawnymi metodami leczenia. Prusowie i Jaćwingowie czerpali nie tylko z dobroczynnych właściwości ziół, lecz potrafili także wykorzystać je do otrucia wroga, czego dowodzą zapiski w krzyżackich kronikach oraz narzucone Prusom prawo Iura Prutenorum z końca XIV w., które pod groźbą kary śmierci zakazywało im tego typu praktyk.[12]

Obróbka metali

         Bałtowie, choć nie osiągnęli wysokiego poziomu gospodarki, posiedli umiejętność wydobycia żelaza z miejscowych rud darniowych. Potwierdzają to liczne fragmenty żużla znajdowane na ich osiedlach. Analizy metaloznawcze, artefaktów odkrytych m.in. na cmentarzysku w Szwajcarii dowodzą istnienia niewielkich warsztatów kowalskich zaspokajających lokalne potrzeby.

Jaćwingowie wytwarzali też własne przedmioty z brązu, wykorzystując przede wszystkim przetapiany złom z uszkodzonych ozdób lub ze sztabek. Metal topiono w niewielkich tygielkach glinianych, po czym wlewano go do form przy użyciu glinianych łyżek odlewniczych. Na Targowisku w Szurpiłach archeolodzy natrafili na ślady pracowni brązownika. Odkryli masową ilość surowca, odpadów poprodukcyjnych, a także gotowych ozdób, w tym całą serię identycznych fibul podkowiastych.[13]

Inscenizacje bitew i obrzędów

         Każdego roku organizatorzy przygotowują inscenizacje różnych wydarzeń historycznych związanych z Jaćwingami. Do tej pory m.in. najazdu księcia Włodzimierza na Jaćwież, walk z Krzyżakami, śmierci św. Brunona z Kwerfurtu z rąk Jaćwingów, czy odnotowanej w źródłach wyprawy ekwity rzymskiego po bursztyn w czasach Nerona[14]. Ponadto obrazowo rekonstruowane są jaćwieskie święta i obrzędy, np. weselne i pogrzebowe, łącznie z przedstawianiem zwyczaju kremacji oraz usypaniem kurhanu.

 

W ślad za Festynem Jaćwieskim w Szwajcarii w regionie pojawiło się wiele innych imprez popularyzujących i ożywiających kulturę Jaćwingów. Są to różnego rodzaju spektakle, warsztaty dla młodzieży szkolnej oraz imprezy m. in. wykorzystujące popularne dziś gry LARP i RPG.  

Warto wspomnieć o inicjatywie Suwalskiej Izby Rolniczo-Turystycznej, która wydała serię pamiątek związanych z Jaćwingami. Są to ozdobne zawieszki będących kopiami oryginalnych zabytków znalezionych na terenach Suwalszczyzny i współczesnej Litwy. Szczególnie reprezentacyjne okazy pochodzą z badań archeologicznych, w otoczeniu Góry Zamkowej w Szurpiłach. Pamiątki powstały w ramach projektu „Turystyczna Sieć Współpracy – klaster „Suwalszczyzna–Mazury”. Sprzedawane są w centrach informacji turystycznej i punktach obsługi turystów.

Oferta związana z dziedzictwem Jaćwingów w regionie jest cały czas poszerzana i może stanowić silny produkt turystyczny Suwalszczyzny.

 



[1] C. Ptolemaei Geopraphia, C. F. A. Nobbe ed., Lipsiae 1843, III, 5, 9

[2]W. Nowakowski, Od Galindai do Galinditae. Z badań nad pradziejami bałtyjskiego ludu z Pojezierza Mazurskiego, Barbaricum, t. 4, Warszawa 1995

[3]K.O. Falk, Wody wigierskie i huciańskie. Studium toponomastyczne, cz. 1, 2, Uppsala 1941

[4]M. Engel, J. Okulicz-Kozaryn, C. Sobczak, Warowna siedziba jaćwieskiego nobila Шюрпы? Architektura obronna kompleksu osadniczego w Szurpiłach [w:] Bałtowie i ich sąsiedzi Marian Kaczyński in memoriam, Warszawa 2009, s. 517-543

[5] J. Antoniewicz, M. Kaczyński, J. Okulicz, Wyniki badań przeprowadzonych w 1956 roku na cmentarzysku kurhanowym w Szwajcarii, pow. Suwałki, Wiadomości Archeologiczne t.25/ 1958, s. 22-57

J. Antoniewicz, Badania kurhanów z okresu rzymskiego dokonane w 1957 r. w miejscowości Szwajcaria pow. Suwałki, Wiadomości Archeologiczne, t.27/ 1961

J. Antoniewicz, Wyniki badań przeprowadzonych w latach 1958-1960 na cmentarzysku w miejscowości Szwajcaria, pow. Suwałki, Wiadomości Archeologiczne, t.29, s. 166-192

[6]J. Antoniewicz, Odkrycie grobu rolnika jaćwieskiego z narzędziami produkcji z okresu rzymskiego

 „Rocznik Białostocki”, t.III/1962, str. 205- 224

[7]T. Dzierżykraj-Rogalski,   Analiza kości z grobu rolnika jaćwieskiego z okresu rzymskiego w Szwajcarii pod Suwałkami,  „Rocznik Białostocki”, t. III/1962  , s. 299-336

[8]R. Maskowicz, Metoda oraz proces rekonstrukcji twarzy na podstawie czaszki z „grobu rolnika” z cmentarzyska Szwajcaria, st. 1 (pow. Suwałki), praca magisterska w archiwum Muzeum Okręgowego w Suwałkach, 2002

 

[9]Petri de Dusburg, Chronicon terrae Prussiae, wyd. M. Töppen (in:) Scriptores rerum Prussicarum, t. I, Leipzig  1861

[10]Bitner-Wróblewska,Zachodniobałtyjska osada w Kazimierówce gm. Jeleniewo, woj. suwalskie, „Rocznik Białostocki”, t. XVII/1991, s. 366,

    C. Sobczak, Wyniki badań archeologicznych na osadzie w Krzywólce stan. 3, pow. Suwałki, woj. podlaskie. Praca magisterska w archiwum Wydziału Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego, s. 52-57

[11]Ł. Okulicz-Kozaryn, Życie codzienne Prusów i Jaćwięgów wwiekach średnich, Warszawa 1983, s. 201

[12]Iura Prutenorum, przeł. J. Matuszewski, Fontes 53, Toruń 1963

[13] Ludwika Sawicka L., Engel M., Sobczak C, Wędrówki edukacyjne, SPK, Turtul 2010

[14]C. Plini Secundi Naturalis Historiae libri 37., recognovit atque indicibus instruxit Ludovicus Ianus, Lipsiae: in aedibus B. G. Teubneri

 

tekst: Aleksandra Siemaszko-Skiendziul